Gdybyś miała wybór, urodziłabyś się w innym ciele?
Mam wielką nadzieję, że nie. Od 16 lat walczę o Twoją samoocenę.
Walczę o to, byś czuła się idealna taką, jaką jesteś.
Bo jesteś idealna. Ja to wiem.
Sesja kobieca służy właśnie temu, byś tak o sobie myślała, wiesz?
Kilka słów o samoocenie
To nie jest tak, że któregoś słonecznego, rodem z instagrama poranka, budzisz się i myślisz sobie – bitch, I’m fabulous. Nasza samoocena jest wypadkową wszystkich wydarzeń, których doświadczyłyśmy w całym życiu i tego, jak w ich rezultacie o sobie myślimy. Ponieważ jest to trudny temat, zwykle nie poruszamy go w gronie najbliższych.
W związku z tym sesja kobieca i sesje sensualne ogółem, odnoszą tak ogromny sukces na całym świecie. Bo presja społeczna, która na nas spoczywa jest ogromna, ale czy potrzebna? Bezsprzecznie, na pewno się ze mną zgodzisz, że nie.
A gdybyś myślała o sobie tylko w superlatywach?
Warto myśleć o sobie łagodnie. Jesteśmy wszak najlepszą wersją siebie. Bo innej nie ma. Każda zmiana, którą wprowadzamy, powinna być podyktowana naszą własną chęcią, a nie wymuszeniem otoczenia, ponieważ tylko wtedy zmiana będzie uszczęśliwiała.
Radość może dać także brak zmiany. Zaakceptowanie faktu, że jest jak jest, i to Ci służy.
Reasumując – kluczem jest zawsze i niezaprzeczalnie samoakceptacja, czyli tytułowe self-love. Podczas sesji zdjęciowej, ja daję Ci akceptację w nadziei, że i Ty zaczniesz nią darzyć siebie.
Przed Twoimi oczami Natalia, moja Muza.
Jej piękno to nie tylko cudowność wyglądu. Takich włosów pozazdrościłaby nie jedna gwiazda Hollywood, tak samo uśmiechu! Przebywać obok niej, to jakby światełko się paliło w ciemności :) I te hipnotyzujące oczy… Dobra, ja już nic nie mówię!
Co z tym Self-love?
Czasami mam wrażenie, że jestem jak zdarta płyta, wciąż powtarzająca to samo – kochaj siebie, no kochaj, no co będziesz się gnębiła, weź.. A potem spotykam podczas różnych spotkań pozasesyjnych kolejnych ludzi, którzy nigdy nie słyszeli o idei poprawiania samooceny poprzez sesje zdjęciowe. Tak, ja też jestem w szoku. A potem sobie uświadamiam, że to co robię, to jednak niszowe jest ;)
Definicja
Ktoś tłumacząc self-love na polski wymyślił słowo samokochanie się. Przyznam, że jest to absolutnie urocze tłumaczenie i przybijam pionę za zrozumienie tematu ;) Już w latach pinćdzisiątych psychologom nie była obca definicja self-love. Erich Fromm nalegał, by uznać to za troskę o samego siebie i tak dalej. Ja bym do tego dodała zalecenie, byśmy traktowali siebie jak najbardziej kruche stworzonko, któremu należy się wszystko, co najlepsze, by przeżyło. Od jedzenia, po słowo, nie kończąc na spojrzeniu! Wiecie ile ludzi patrzy na siebie w lustrze z wyrzutem? Trzeba to podmienić na wzrok pełen empatii. Przytulać się lubimy, no nie? To czemu nie przytulić siebie samej_go?
Rzuć wszystko i chodź na sesję!
Nie było jeszcze osoby, która opuszczałaby moją przestrzeń niezadowolona. Wręcz odwrotnie – Wszystkie moje ukochane Muzy wychodziły lśniące blaskiem szczęścia! Ot, przepis na wzruszenie dla mnie.
Dobrze widzę, gdy poziom szczęścia u Ciebie wzrasta, czy maleje. Jestem w stanie nawet rozpoznać, czy w przeszłości przeżyłaś ciężkie wydarzenia. Myślę, że to kwestia mojej mistycznej (hehe) empatii. Sama mnie czasem zadziwia.
Lubię dobierać nietypowo kolory. Dżins i czerwona szminka? Proszę bardzo. Sama widzisz, że wygląda to cudownie!
Swoją drogą, to chyba truskawkowy blond, prawda? Jedno, na czym się nie znam, to kolory włosów i trendy fryzjerskie.. ;)
Niektórzy są ewidentnie stworzeni do czerwonych szpilek i koszuli oversize.
Na koniec zostawiam Ci jeszcze kilka kadrów. Dziękuję za uwagę i pamiętaj – kochaj siebie!
Jeśli masz ochotę, by sobie lub komuś sprawić prezent na urodziny lub na gwiazdkę w postaci sesji zdjęciowej, to możesz dokonać zakupu bezpośrednio przez mój sklep internetowy :)
