fbpx

Jesteś moją Muzą

Dzień dobry Kochani!

Sesja lifestylowa, co to jest?

Zastanawiać się dziś będziemy nad zagadnieniem ujętym w temacie. Jednak najpierw wyjaśnię czym jest sesja lub reportaż lifestylowy. Wyobraźcie sobie, że przychodzę do Was, gdy zaplanowaliście sobie wyjście ze swoimi dzieciakami do kawiarni i macie ochotę na to, bym Wam przy tym towarzyszyła. Nie ingerując w wydarzenia (na tym polega reportaż) łapię wszystkie uśmiechy (łzy też!) w aparacie i tworzę z tego art. Widzę to, czego Wy nie widzicie, bo jesteście uczestnikami, a nie obserwatorami. Taka sesja może odbyć się w Waszym domu, ale też poza nim. To po prostu sytuacja, w której prywatny fotograf “śledzi” Was przez określony czas.

sesja narzeczeńska śląsk

Ach ci fotografowie!

Fotografuję od bardzo młodego wieku, a co za tym idzie – często na swojej drodze fotograficznej podejmowałam zlecenia, których wycena i waga emocjonalna nie była dla mnie do końca zrozumiała. Już widzę Waszą minę, pewnie zadajecie sobie pytanie – o czym ona mówi? I tu robi się ekstremalnie ciekawie!

Otóż! Mając te 17-18 lat nie byłam w stanie zrozumieć czym jest sesja lifestylowa dla rodziny ze świeżo narodzonym dzieckiem. To bardzo logiczne, wszak byłam jeszcze nastolatką. Czemu w ogóle o tym wspominam? Bo dopiero teraz, gdy sama stałam się rodzicem zrozumiałam, jak ważne są tego typu zdjęcia!

Będąc bardzo młodą osobą każde zlecenie traktowałam (i nadal traktuję) tak samo – jest ważne. Natomiast teraz, jako rodzic, jako mama wiem, że moja praca była o wiele ważniejsza dla osób, którym wykonywałam te zdjęcia, niż ja wtedy myślałam. Patrząc z perspektywy czasu wiem, że uchroniłam (dosłownie) wspomnienia setek rodzin od rozmycia się w czeluści czasu. Ta perspektywa pozwala mi docenić samą siebie wstecz. Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę się nad tym zastanawiać, ale to powoduje, że czuję się jeszcze lepszym człowiekiem ;)

fotografia artystyczna

To jak jest naprawdę?

Dlatego odpowiadając na tytułowe pytanie mogę śmiało uznać, że prywatny fotograf, który towarzyszy nam w różnych życiowych sytuacjach rodzinnych to zdecydowanie norma. Zwłaszcza ten, który jest wrażliwy na tę rodzinę, którą fotografuje. Ja zaglądałam ludziom do domów, jeździłam z nimi do wesołych miasteczek i robiłam zdjęcia podczas wyjść do restauracji i kawiarni. Zaprzyjaźniałam się z całymi rodzinami i obserwowałam rozwój maluchów.

Patrząc na swoje zaangażowanie już wtedy, jako ledwie nastoletnia dziewczyna z aparatem, z całą pewnością muszę przyznać, że chciałabym trafić na taką fotografkę lub fotografa teraz, gdy narodził się mój wspaniały syn.

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że to nadal nie jest tak popularne podejście, jak może się wydawać. Aby oddać się fotografii całym sercem, trzeba mieć to coś. Zawsze postrzegałam to, co robię jako normę. Myślałam, że każdy, kto kocha swoją pracę, robi podobnie. Otóż nie! Bycie rodzicem naprawdę uświadomiło mi, że jestem wyjątkowa. Cieszy mnie to, ale jednocześnie zastanawiam się nad przyszłością fotografii w Polsce. Fotografów jest naprawdę dużo. Ilu z nich ma duszę artysty naprawdę, a ilu po prostu liczy na “łatwy” zarobek? Na to pytanie trudno jest odpowiedzieć, wszak nie znam wszystkich fotografów :) Znam za to siebie i zapraszam Was do kontaktu, jeśli marzy Wam się reportaż lifestylowy. Jeśli chcecie, bym spędziła z Wami 2-3 godziny przy jakiejkolwiek sytuacji (i wcale nie musi to być wielkie wydarzenie rodzinne!) i zrobiła piękne zdjęcia, które po latach będą Was doprowadzać do wzruszenia, to zapraszam. Wiecie, gdzie mnie znaleźć :)

>Skontaktuj się ze mną tutaj<

Działam w dwóch obszarach – Warszawa, oraz promień 70 km od Kęt, czyli dojadę zarówno do Krakowa jak i Katowic :)

fotografia artystyczna

Udostępnij wpis:

Inne wpisy

Dodaj komentarz