Wiecie co najbardziej przykuło moją uwagę podczas fotografowania naszych dzisiejszych bohaterów?
To, że są do siebie przyklejeni. Oczywiście w sensie przenośnym i pozytywnym :) relacja między nimi jest bardzo silna i widoczna. Praca była bardzo przyjemna, a największą bohaterskością wykazała się śliczna Zuzia – trochę zdrowie nie dopisało, ale ona dzielnie w zaparte uczestniczyła w sesji ;) Chciałabym, aby więcej polskich rodzin miało takie relacje.
Na miejsce sesji Asia wybrała Termy Rzymskie w Czeladzi – za udostępnienie pięknych wnętrz bardzo dziękujemy!
Mam nadzieję, że jeszcze będzie nam dane się spotkać. Tak cudownych ludzi warto! :)
Tymczasem zapraszam do oglądania – rodzinna sesja ciążowa w moim wykonaniu ;) (najlepiej słuchając w tle coś fajnego :) )
Ahoy!
Alicja